Adwokaci twierdzą, że „postępowe” miasto zostawiło ich na pewną śmierć.

W epicentrum narodowej epidemii nowego koronawirusa, sytuacja jest tragiczna dla transgenderowych czarnych i latynoskich pracowników seksualnych. „Jesteśmy przerażeni, ale wiemy, że nikt się o nas nie troszczy” – powiedział TS Candii, czarnoskóry transseksualista i adwokat. Candii wyjaśniła, że normalne stawki, jakie czarne osoby trans świadczące usługi seksualne pobierają od swoich klientów, gwałtownie spadły w czasie pandemii, podobnie jak liczba klientów.

Przed pandemią kobiety trans w Nowym Jorku spotkały się z powszechną dyskryminacją. Ryzykują aresztowanie, kiedy idą ulicą, ze względu na prawo, które kryminalizuje „przechadzanie się w celu zaangażowania się w przestępstwo prostytucji”. Adwokaci określają to jako „chodzenie w stanie trans”, ponieważ czarne i latynoskie kobiety trans są aresztowane przez policję, która zakłada, że angażują się one w usługi seksualne z powodów tak arbitralnych jak to, co mają na sobie lub gdzie chodzą. Koalicja Decrim NY, z którą współpracuje Candii, dąży do uchylenia tego prawa. Ustawa przeszła przez Komisję Kodów Zgromadzenia Stanowego w marcu zeszłego roku, ale pełna legislatura musi jeszcze nad nią głosować. W miarę rozprzestrzeniania się koronawirusa, Decrim koncentruje się na finansowym wspieraniu zmagających się z chorobą osób świadczących usługi seksualne.

Dla bezdomnych pracowników seksualnych, opcje są ograniczone. Zależą one od ich dziennego dochodu, aby kupić jedzenie i pokój hotelowy na noc. „Może wszystko, co mają, to 80 dolarów za miejsce do spania i 20 dolarów na jedzenie” – powiedziała Tahtianna Fermin, była pracownica seksualna, która współpracuje z organizacją Alliance for Positive Change.

Od czasu rozprzestrzenienia się koronawirusa, wiele z usług, na których wcześniej polegali pracownicy seksualni, jest niedostępnych lub coraz bardziej niebezpiecznych. Na przykład niektóre spiżarnie z żywnością zostały zamknięte, a inne są na skraju upadku. Miasto niedawno rozszerzyło dostępność posiłków szkolnych dla wszystkich dorosłych w potrzebie, które są dostępne w niektórych miejscach.

Trans kobiety mówią, że schroniska dla bezdomnych były ogólnie niebezpieczne miejsca dla nich. Ceyenne Doroshow była wcześniej bezdomna i „była przerażona tym procesem. Już przy przyjęciu jesteś w niebezpieczeństwie, bo nikt nie chce być w pobliżu”. Obecnie jest dyrektorką wykonawczą G.L.I.T.S., organizacji, która działa na rzecz praw i zdrowia osób trans świadczących usługi seksualne.

Alisha King, kobieta trans i rzeczniczka Bronx Sex Worker Outreach Project, która wcześniej była pracownikiem seksualnym, powiedziała, że kobiety trans ryzykują, że zostaną umieszczone na podłodze dla mężczyzn w schronisku, a następnie zgwałcone przez mężczyzn tam przebywających. (Miejski Departament Usług dla Bezdomnych twierdzi, że jego polityka polega na „dokładaniu wszelkich starań, aby umieścić klientów tam, gdzie czują się bezpiecznie i gdzie personel może zapewnić odpowiednie, afirmujące i kulturowo kompetentne usługi.”)

Teraz, gdy pandemia jest tutaj, niebezpieczeństwo jest spotęgowane: Mieszkańcy schronisk w Nowym Jorku zostali już zdiagnozowani z COVID-19, a pracownicy ostrzegają, że może się ona szybko rozprzestrzeniać w obrębie schronisk. Rzecznik Departamentu Usług Społecznych Isaac McGinn powiedział The Appeal, że „Jeśli jakikolwiek nowojorczyk doświadczający bezdomności zgłosi jakiekolwiek objawy podobne do COVID, jesteśmy gotowi zapewnić mu potrzebną opiekę, czy to w szpitalu, czy w odosobnieniu.” Na dzień 5 kwietnia, było 213 potwierdzonych pozytywnych przypadków COVID-19 wśród mieszkańców schronisk: 62 osoby były hospitalizowane, 11 zmarło, 124 przebywało w jednostkach izolacyjnych, a 16 osób dokonało innych ustaleń i opuściło schronienie.

Bezdomne osoby są w grupie podwyższonego ryzyka złapania i śmierci z powodu wirusa. „Czy chcesz dostać corona zarabianie pieniędzy lub dostać corona uzyskanie schronienia? Musisz wybrać swoją truciznę,” wyjaśnił King. Zwolennicy wezwali miasto do zapewnienia stałych opcji mieszkaniowych i wskazują na dużą liczbę pustych mieszkań, które mogłyby bezpiecznie pomieścić bezdomnych.

Jeśli rzeczywiście zakontraktują wirusa i poważnie zachorują, kobiety trans muszą radzić sobie ze szpitalami, w których spotkały się z dyskryminacją. „Dyskryminacja społeczności trans zawsze była , ale teraz będzie się nasilać” – powiedziała po hiszpańsku Joselyn Castillo, kobieta trans i była osoba świadcząca usługi seksualne. Badanie przeprowadzone w 2015 roku wśród osób trans w całym kraju wykazało, że 33 procent respondentów miało negatywne doświadczenia z dostawcą usług zdrowotnych w związku z byciem trans.

„Są już problemy z uzyskaniem opieki będąc kobietą trans – a na dodatek będąc osobą świadczącą usługi seksualne? Patrzy się na ciebie jak na wariatkę”, powiedziała King. Personel szpitala zapytał ją kiedyś, co ma między nogami, powiedziała.

Pięć czarnych i latynoskich kobiet trans, które rozmawiały z The Appeal opisały przeszłe doświadczenia dyskryminacji w szpitalach w całym mieście, szczególnie w Queens i Bronxie. Teraz, te dwie dzielnice, które mają dużą populację ubogich osób kolorowych, doświadczają najwyższych wskaźników na mieszkańca hospitalizacji z powodu COVID-19, przytłaczając szpitale.

Wobec braku wsparcia rządowego osoby świadczące usługi seksualne stworzyły fundusze wzajemnej pomocy, aby się wspierać. Decrim NY, Black Youth Project 100 i Black Alliance for Just Immigration zorganizowały fundusz wzajemnej pomocy, aby wspierać czarne osoby w potrzebie finansowej, w tym czarne osoby trans świadczące usługi seksualne. Sex Worker Outreach Project również stworzył fundusz wzajemnej pomocy zapewniający stypendia dla osób świadczących usługi seksualne w Nowym Jorku, podczas gdy fundusz Black Trans Futures pomaga czarnoskórym osobom interseksualnym, niebinarnym, niezmieniającym płci i trans.

Choć fundusze są cenne, bez większego napływu datków zapewniają ograniczoną ulgę. Dzięki funduszom „mogę usiąść na chwilę, ale potem muszę wrócić do pracy” – powiedziała Candii.

Wzrastająca śmiertelność COVID-19 w Nowym Jorku zbiera ciężkie żniwo w społeczności osób trans świadczących usługi seksualne. „Stracimy niektórych z naszych liderów”, powiedział Doroshow, „Stracimy niektórych ludzi, których już nigdy nie dotkniemy ani nie obejmiemy. Ich ciała zostaną wyrzucone w taki sam sposób, w jaki wyrzucano nas przez całe życie.” Od 10 kwietnia Doroshow powiedziała, że zna 24 osoby, które zmarły z powodu COVID-19 i przewiduje utratę wielu więcej.

Wpływ koronawirusa na czarną społeczność trans otrzymał niewiele uwagi. „Będziemy wijąc się znaleźć martwe ciała w miejscach, w których nie powinniśmy ich znaleźć, ponieważ dziewczyny będą chciały szukać schronienia gdzieś i coś im się stanie”, wyjaśnił King, „lub będą chorować i będą bać się iść do szpitala i umrą tam, gdzie są”.

W ubiegłym roku rada miejska Nowego Jorku przegłosowała budowę czterech nowych więzień, których koszt szacuje się na 8,7 miliarda dolarów, w celu zamknięcia cieszącego się złą sławą więzienia Rikers. „Jak by to wyglądało, gdybyśmy jako miasto, jako stan, jako naród, spędzili czas, pieniądze i zasoby inwestując w społeczności i infrastrukturę, a nie w carceral i policyjne państwo?” powiedział Saye Joseph, Black Youth Project 100 policy and advocacy manager, który jest również częścią koalicji Decrim NY. „Czy bylibyśmy w tym miejscu, w którym nasz system opieki zdrowotnej nie może pomieścić więcej ludzi i nie może odpowiedzieć na tę pandemię?”

Gubernator Andrew Cuomo i burmistrz Bill de Blasio nadal zawstydzają jednostki za niepraktykowanie dystansu społecznego, jednocześnie ignorując realia mieszkańców o niskich dochodach. Burmistrz niedawno upoważnił NYPD do egzekwowania dystansu społecznego z grzywnami do 1000 dolarów. Ponieważ policja nieproporcjonalnie koncentruje się na przestępstwach o niskim poziomie dochodów w dzielnicach zamieszkiwanych przez czarnoskórych i latynosów, adwokaci tacy jak Candii przewidują, że egzekwowanie dystansu społecznego będzie podobne. „Policyjne działania będą intensywne w społecznościach, w których żyją Czarni i Brązowi ludzie. Wiemy już, jak to wygląda. Policja strzela w dół nieuzbrojonych czarnych młodych mężczyzn,” Candii powiedział.

Castillo wspiera swoją rodzinę z powrotem do domu. Zauważyła, że nieudokumentowani pracownicy, tacy jak ona, nie kwalifikują się do federalnej ulgi koronawirusowej. „Nie otrzymujemy żadnego wsparcia od miasta, więc praktycznie to oni nas zabijają, bo nie mamy środków do przeżycia”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.