The Shape of Water, który zdobył Oscara 2018 za najlepszy film, czuł się jak remake Creature from the Black Lagoon fani horroru zasługują; nie był zamierzony jako remake, ale miał ducha oryginalnego filmu przez cały czas.
Oryginalny film z 1954 roku opowiadał historię Gill-Mana (Ricou Browning), który został odkryty przez ichtiologów podczas ekspedycji geologicznej w Amazonii, i stał się ciekawy ludzi i ludzkiego społeczeństwa z tragicznymi wynikami. W filmie Del Toro, Kształt wody, również mamy do czynienia z naukowym aspektem odkrycia, kiedy to „Człowiek-płaz” (Doug Jones) zostaje wykorzystany do amerykańskich badań, które mają pomóc w uzyskaniu niewidzialnej przewagi nad Rosjanami podczas zimnej wojny. Obie historie są punktowane przez ciemniejszą naturę ludzkości, gdy ich główne bohaterki (Julie Adams i Sally Hawkins, odpowiednio) zwracają uwagę stworzeń.
Chociaż Kształt wody jest wyraźnie historią miłosną, Stworzenie z Czarnej Laguny stworzyło współczujący czarny charakter, podobnie jak inne klasyczne filmy o potworach, takie jak Frankenstein i King Kong, opowiadając historię Pięknej i Bestii dla wieków; ponieważ zadebiutowało w latach 50-tych, podstawowa opowieść ostrzegawcza o feminizmie i kobiecej seksualności była również wpleciona w nici narracji Stworzenia.
Del Toro był zainspirowany Stworzeniem jako dziecko
Del Toro zainspirował się Stworzeniem z Czarnej Laguny w swoim scenariuszu do Kształtu wody, przywołując swoje miłe wspomnienia z dzieciństwa związane z tą opowieścią. Chciał pokazać łagodniejszą stronę tej historii, taką, która miała szczęśliwsze zakończenie (w pewnym sensie) i wplótł rdzeń Stworzenia w historię miłosną, która nigdy wcześniej nie zaistniała między Kay a Człowiekiem-Gillem i nigdy nie zaistniałaby w latach 50-tych. Rozważał nawet nakręcenie filmu w czerni i bieli, jako kolejny ukłon w stronę kina. W „Kształcie wody” widać, że reżyser przez całe życie uwielbiał potwory i wyrzutków, a jego „Człowiek płaz” jest niezrozumiałym, stosunkowo niegroźnym stworzeniem, które nie stanowi żadnego zagrożenia dla ludzkości, dopóki naukowcy nie zrobią z niego zagrożenia. Jego bohaterka, Elisa, zaprzyjaźnia się i zakochuje w stworzeniu del Toro, ponieważ nie ma uniwersalnego języka, którym się posługują, więc uczą się porozumiewać i rozumieć siebie nawzajem. W Creature from the Black Lagoon, Gill-Man jest bardziej natychmiast niebezpieczne, ale nigdy nie wydaje się być potworne, aż jego dom jest potencjalnie zagrożone przez zewnątrz invaders.
W przeciwieństwie do Elisa, Kay wydaje się odpychany przez stwora i widzi go jako potwora, mimo że nigdy nie zrobił nic, aby ją skrzywdzić i działa w tym, co wydaje się być reakcyjne i obronne, a nie zimnokrwiste morderstwo. W Stworze, podstawowe przesłanie oznacza brak zrozumienia przez ludzi i ciekawość nie-ludzi, które zostały źle zinterpretowane ze względu na wszechobecny strach ludzkości przed tym, czego nie rozumieją. The Shape of Water próbuje zniwelować tę cechę ludzkości, stawiając ciemną stronę wiedzy przeciwko bardziej niewinnym aspektom eksploracji; Elisa chce zrozumieć stworzenie, ponieważ widzi w nim dobro, ale naukowcy chcą go wykorzystać dla własnych korzyści, nie dbając nawet o to, że jest żywą istotą, gdy poddają go swoim brutalnym eksperymentom.
Mroczny Wszechświat powraca (ale powinien pominąć jeden)
Blumhouse i Universal łączą siły, aby wskrzesić Mroczny Wszechświat. Z The Invisible Man zaplanowanym na 2020 rok i The Invisible Woman w niedalekiej przyszłości, jest praktycznie nieuniknione, że widzowie zobaczą nowe filmy o Frankensteinie, Wilkołaku i Drakuli. Jednak pomimo tego, że Gill-Man jest jednym z najbardziej ikonicznych klasycznych potworów wytwórni Universal, a Kształt wody był niezamierzonym remakiem, był on w pełni satysfakcjonujący i pięknie opowiedział tę historię. Guillermo del Toro ma smykałkę do ożywiania filmów o potworach, więc podczas gdy inne filmy Dark Universe mogły być zrobione wyjątkowo dobrze, wydaje się, że niewiele można poprawić w tym jednym.
Jack Wilhelmi jest redaktorem funkcji horrorowych w Screen Rant i jest z witryną od 2019 roku. Jest dozgonnym fanem gatunku horroru i uwielbia każdy pretekst do dyskusji na tematy związane z gatunkiem, ponieważ żaden z jego przyjaciół nie ośmiela się rzucić mu wyzwania w horrorowych ciekawostkach. Publikował na niezależnym blogu horrorowym Morbidly Beautiful, a także relacjonował duże festiwale filmów gatunkowych, takie jak Cinepocalypse w Chicago. Służył również jako sędzia na Ax Wound Film Festival. W wolnym czasie jest oddanym psim ojcem żywiołowego szczeniaka o imieniu Peter Quill i chętnie udziela się jako wolontariusz w różnych organizacjach zajmujących się ratowaniem zwierząt. Jack lubi podróżować i odkrywać mroczne miejsca związane z turystyką i inne nawiedzone miejsca. Lubi studiować psychologię, zjawiska paranormalne i obejrzy dosłownie każdy film klasy B na tej planecie, aby się pośmiać.
Więcej od Jacka Wilhelmiego