It took me a long time to realize money would never make me happy. Podróż dookoła świata w końcu wwierciła mi tę prawdę w mózg i radykalnie zmieniła moje życie.

Życie spędzone na poszukiwaniu sukcesu

Wcześniejsze lata spędziłem na ścieżce wysokich osiągnięć. Zawsze byłem ambitny: zdobywałem dobre oceny w szkole, kończyłem studia na najwyższym poziomie i szybko piąłem się po szczeblach kariery. Po tym, jak moja żona i ja ukończyliśmy Harvard, myślałem, że wszystko nam się udało.

Znalazłem wysoko płatną pracę. Pracowałem dla dużej firmy konsultingowej, latając po całym świecie, aby rozwiązywać trudne problemy z menedżerami najwyższego szczebla.

Ciągle czegoś mi brakowało.

Odwiedziłem przyjaciela w jego pięknym, zaprojektowanym na zamówienie domu. Zauważyłem, że nie miał gabinetu. Kiedy zapytałem, gdzie pracuje, odpowiedział: „Po co mi domowe biuro? Zdecydowałem, że nie będę żył w ten sposób. Pracuję w biurze i nie przynoszę tego do domu”. Jego zdolność do wyznaczania granic zadziwiła mnie.

Po zastanowieniu się nad naszymi własnymi niewyraźnymi granicami, moja żona i ja zdecydowaliśmy się opuścić nasze zajęte życie i „zmarnować” nasz czas na podróżowanie, dopóki nie zabraknie nam pieniędzy. Sprzedaliśmy wszystko i kupiliśmy dwa bilety na podróż dookoła świata. Nigdy nie zrobiłem czegoś tak „nieodpowiedzialnego” w moim życiu.

Getting More than We Bargained For

Planowaliśmy odwiedzić Azję, Australię, Afrykę i Europę, jeśli nasze pieniądze mogłyby rozciągnąć się tak daleko. Ale w ciągu kilku tygodni zdaliśmy sobie sprawę, że ta podróż była podróżą. Nie chodziło o zaznaczanie krajów na mapie. Potrzebowaliśmy „być” bardziej niż „być w ruchu”.”

To była tylko pierwsza z wielu realizacji. Rzeczy, których nauczyłem się w tym krótkim okresie czasu, wpłynęły na ostatnie 17 lat mojego życia:

1. Podrzyj plan.

Byłem wytrawnym planistą – facetem od najgorszych scenariuszy. Ale jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiliśmy, było odrzucenie naszych planów. Postanowiliśmy iść tam, gdzie zaprowadziły nas nasze doświadczenia, zamiast trzymać się planu podróży.

Dzięki temu zdałem sobie sprawę, że moje wyobrażenie o ścieżce kariery było błędne. Przez lata wmawiałem sobie: „Jeśli zrobię to, doprowadzi mnie to do tego, co doprowadzi mnie do tego stanowiska. Wtedy będę szczęśliwa”. Nikt nie może przewidzieć, co życie rzuci w ciebie. Najlepiej jest podejmować każdą decyzję tak jak przychodzi, podążając za swoim sercem na każdym kroku.

2. Pozostań otwarty na serendipity.

Zbyt wiele dobrych rzeczy wydarzyło się w moim życiu, aby przypisać je szczęściu. To uderzyło do domu w Tajlandii. Czytałem „Drogę artysty” Julii Cameron. Pewnego ranka w książce pojawiło się pytanie: „Kto jest kimś, kogo podziwiasz lub przyjacielem, z którym chciałbyś utrzymywać lepszy kontakt?”. Później tego samego dnia, wpadliśmy na kobietę, o której pisałam, na ulicach Bangkoku – miasta liczącego ponad 8 milionów ludzi! Życie jest pełne takich momentów. Musisz tylko otworzyć swój umysł, aby je dostrzec.

3. Zwolnij.

Podczas naszych wizyt w Kambodży, Nepalu i na Sumatrze najbardziej uderzyło mnie szczęście ludzi, których spotkaliśmy. Nie pędzili dookoła, próbując sprawdzić rzeczy z ich listy rzeczy do zrobienia. Czy to łowiąc ryby, pracując w sklepie, tkając koc, czy po prostu bawiąc się ze swoimi dziećmi, byli celowi, cierpliwi i w pełni zanurzeni w chwili obecnej. Zdałem sobie sprawę, że zwolnienie tempa, choć korzystne dla dobrego samopoczucia i wydajności, przyspiesza również najcenniejsze spostrzeżenia – dla siebie i swojej pracy.

4. Szukaj bogactwa.

Jeśli porzucenie wszystkiego, co znasz, czegokolwiek cię nauczy, to tego, by budzić się każdego ranka z nadzieją. Zaczynam każdy dzień podekscytowany możliwością stworzenia czegoś wartościowego w moich związkach i w mojej firmie.

Nie cieszylibyśmy się filmami, grami wideo lub kolejkami górskimi bez zwrotów akcji i momentów obgryzania paznokci, a jednak w jakiś sposób myślimy, że nasze życie byłoby przyjemniejsze bez zaskakujących zwrotów akcji i okazjonalnych upadków. Poszukiwanie bogactwa oznacza przyjęcie niepewności życia z wdzięcznością za każdą chwilę, okazję i tajemnicę.

Powrót do domu

Myśl o powrocie i ponownym zaangażowaniu się w karierę przyprawiała mnie początkowo o mdłości. Ale zdałem sobie sprawę, że przy odrobinie wiary w siebie, mogę zaoferować klientom jeszcze większą wartość niż ta, którą oferowałem w mojej starej pracy. Postanowiłem, że po powrocie założę własną firmę. Byłaby to firma konsultingowa, a także inkubator pomysłów na startupy. Nie minęło wiele czasu, gdy obsługiwała takich klientów, jak AOL, MasterCard, Rosetta Stone, NPR i Bertelsmann.

Szybko stało się jasne, że nic nie zmarnowałem, podróżując. Wciąż jednak czegoś brakowało – elementu, który odkryłem dopiero w ciągu ostatnich kilku lat. Firmy, które założyłem, zostały założone przede wszystkim po to, aby zarabiać pieniądze. Zarabianie pieniędzy jest ważne jako przedsiębiorca, ale to naprawdę wynik, produkt uboczny tworzenia czegoś wspaniałego, za co klienci będą płacić.

Prawdziwa magia dzieje się, gdy połączysz wielką ideę z celem i pasją, więc zbudowałem nową firmę o nazwie Glimpulse, aby właśnie to zrobić. Proces tworzenia czegoś z niczego jest tak satysfakcjonujący, jak tworzenie wspaniałego dzieła sztuki. I to jest prawdziwy sens tego wszystkiego: radość z podróży, a nie ulga w miejscu przeznaczenia.

Step Away to Gain Perspective

Podróżowanie po świecie może wydawać się ekstremalnym sposobem na walkę z codzienną nudą. Jednak nic tak nie uczy o bogactwie życia, jak ucieczka od tego, co znane. Czerpiemy znaczenie i zrozumienie tego, jak pasujemy do świata poprzez ludzi, kontekst i środowisko.

Z biegiem czasu, znajome środowiska (i ludzie) tworzą zakorzenione wzorce myślenia. Te zakorzenione schematy ograniczają to, kim jesteśmy, jak postrzegamy siebie i co jest dla nas możliwe. W nieznanym terenie dostrzegamy nasze własne schematy i uświadamiamy sobie, że istnieją szersze możliwości, niż wcześniej sądziliśmy. Aby osiągnąć prawdziwy wzrost, sukces i spełnienie, musimy wyjść poza naszą strefę komfortu.

Jeśli nie możesz wziąć roku wolnego, najpierw zadaj sobie pytanie: „Dlaczego nie?”. Bądź ze sobą szczery. W wielu krajach można żyć za 10 dolarów dziennie. Jeśli podróżowanie nie wchodzi w grę, zmień pracę na lokalną. Znajdź nowych ludzi, z którymi będziesz mógł się związać, podejmij nowe zainteresowania, albo znajdź nowy dom lub mieszkanie kilka mil dalej. Przełamywanie schematów może stworzyć zupełnie nowe spojrzenie, zupełnie nowy świat.

Oddalając się od codzienności, możesz zyskać prawdziwy wgląd w swoje życie i to, co naprawdę uczyni cię szczęśliwym. Może to brzmieć sprzecznie z intuicją, ale nie zadowalaj się wysoko płatną pracą, robiąc to, co wszyscy inni myślą, że powinieneś robić – lub „idealnym” domem – jeśli możesz włożyć swoje serce w coś, co kochasz robić i zobaczyć, dokąd cię to zaprowadzi. To jak podróż dookoła świata – ale z dużo mniejszą ilością rzeczy do noszenia niż plecak z całym swoim dobytkiem! – i zapewnia równie satysfakcjonującą podróż.

Zdjęcie autorstwa Kary Harms

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.