MONDAY, April 27, 2020 (HealthDay News) — Testowanie na koronawirusa COVID-19 może być nieprzyjemną sprawą, z lekarzem lub pielęgniarką wpychającą wacik głęboko do jamy nosowej, aby uzyskać dobrą próbkę.
Ale wyniki, które są tak samo dokładne można uzyskać z łatwiejszej do zdobycia próbki śliny, nowe badania Yale donoszą.
Próbki śliny pobrane z wnętrza jamy ustnej były bardziej dokładne i spójne niż głębokie wymazy z nosa pobrane od 44 pacjentów i 98 pracowników służby zdrowia, donoszą naukowcy.
Na przykład, próbki śliny wykryły koronawirusa u dwóch pracowników służby zdrowia bez objawów, którzy wcześniej zostali oczyszczeni przez głęboki wymaz z nosa, powiedzieli naukowcy z Yale.
„Stwierdziliśmy, że działa równie dobrze, a w wielu przypadkach lepiej, niż wymaz z jamy nosowo-gardłowej”, powiedziała główna badaczka Anne Wyllie, pracownik naukowy w Yale School of Public Health w New Haven, Conn. „Mamy kolejną bardzo realną opcję.”
Znaleziska zostały opublikowane 22 kwietnia na medRxiv, serwerze preprintów dla powstających badań.
Przełączenie się na testowanie śliny miałoby wiele zalet w porównaniu z pobieraniem próbek z głębokiego nosa, powiedziała Wyllie.
Testowanie śliny wymaga znacznie mniej materiałów, a zatem byłoby bardziej odporne na problemy z łańcuchem dostaw, które utrudniały wysiłki zmierzające do rozszerzenia testów COVID-19 poprzez wymazy z głębokiego nosa, powiedziała Wyllie.
„Nie brakowałoby rzeczy, w których można zebrać próbkę śliny, ponieważ istnieje tak wiele możliwych opcji”, powiedział Wyllie, dodając, że każdy kubek lub pojemnik do zbierania próbek mógłby być ponownie użyty po jego dezynfekcji.
Pracownicy służby zdrowia musieliby również nosić mniej środków ochrony osobistej podczas pobierania próbki śliny w porównaniu z wymazem z nosogardła, powiedział Wyllie.
Pracownicy służby zdrowia musieliby również nosić mniej środków ochrony osobistej podczas pobierania próbki śliny w porównaniu z wymazem z nosogardła, powiedział Wyllie.