W sobotę Raiders zaskakująco przehandlowali trzeciorundowy pick Lynn Bowden Jr. do Dolphins. Handel był szokiem, szczególnie ze względu na czas. Bardzo rzadko widzi się drużynę, która odchodzi od trzeciorundowego picku po zaledwie 42 dniach spędzonych z drużyną (oficjalnie został podpisany 7 lipca).
Jednakże w przypadku Bowdena Jr, wygląda na to, że była to 'doskonała burza’ problemów (zarówno osobistych jak i zawodowych), która rozpoczęła się niedługo po tym jak został wybrany.
Patrząc wstecz, czy Raiders za bardzo przeoczyli Bowdena zanim został wybrany?
Możliwe, że tak.
Ponieważ wiele poszło nie tak między zawodnikiem, a (byłą) drużyną od czasu, gdy Bowden Jr. został wybrany w drafcie. Zasadniczo, w przeciągu zaledwie kilku miesięcy, były przeciwko niemu trzy strajki…
Nieinspirujący obóz treningowy
Bowden Jr. mógł być ostatnim zawodnikiem, którego można było się spodziewać, że nie będzie się wyróżniał atletycznie wśród klasy draftu Raiders. Był niesamowitym playmakerem na Uniwersytecie Kentucky, ale jakoś nie był zbytnio rozgrywającym w obozie treningowym dla Raiders.
Z wszystkich rozczarowań, to było chyba najbardziej zaskakujące. W końcu, wszyscy zakładaliśmy, że Bowden Jr. pokaże się i będzie dynamiczny z piłką w rękach.
Trudności w przyjęciu ofensywy Raiders
Nie tylko Bowden Jr. nie biegał dobrze, ale również miał problemy z nauczeniem się ofensywy Jona Grudena. Biorąc pod uwagę jak Gruden i Mike Mayock zachwycali się jego piłkarską inteligencją (jego trener na studiach również nazwał go „niewiarygodnie inteligentnym”), jedynym wytłumaczeniem problemów Bowdena Jr. ze zrozumieniem ofensywy musiałby być brak skupienia i/lub wysiłku, prawda?
Podejrzane problemy z charakterem
Z pewnością Raiders byliby świadomi faktu, że Bowden Jr. dorastał w obszarze zwanym „Murderville” przez mieszkańców Ohio, jednak nikt nie przewidziałby rządowego nalotu na dom jego babci (który miał miejsce po drafcie). Według Vic’a Tafur’a z The Athletic, to właśnie wtedy Raiders zaczęli się zastanawiać nad decyzją o wyborze Bowden’a Jr.
I tak po prostu, LBJ został wyrzucony do Miami… dwa dni przed roczną rocznicą zwolnienia Antonio Browna.
Dla tego co jest warte, Bowden Jr. zatweetował w niedzielę o plotkach.