CHICAGO (WLS) — We wtorek mija rok od śmierci nurka Chicagowskiej Straży Pożarnej Juana Bucio.
Ponad 100 kolegów zebrało się we wtorek rano w miejscu wzdłuż rzeki Chicago, gdzie Bucio zginął podczas poszukiwań zaginionego wodniaka. Rodzina Bucio, w tym jego dwaj synowie, również byli obecni.
Biuro Egzaminatora Medycznego Powiatu Cook ustaliło, że Bucio zmarł z powodu rzadkiej choroby serca zwanej limfocytowym zapaleniem mięśnia sercowego, która może powodować niewydolność serca. Jego śmierć została uznana za wypadek.
Alberto Lopez, mężczyzna, którego Bucio szukał po tym, jak wypadł z łodzi w południowej odnodze rzeki, również zmarł.
Pamiętnik został zorganizowany przez Chicago Fire Department Gold Badge Society, które zostało założone przez rodziny strażaków i ratowników medycznych, którzy zginęli na służbie.
Wieniec na cześć służby Bucio został zrzucony do rzeki niedaleko miejsca, w którym stracił życie.
RELATED: Fallen CFD diver Juan Bucio’s badge added to wall of honor
Bucio był 15-letnim weteranem Chicago Fire Department, spędzając ostatnie 11 lat w Marine and Dive Operations Unit. Przed rozpoczęciem pracy w CFD, Bucio był funkcjonariuszem policji chicagowskiej w latach 2000-2003, potwierdził rzecznik policji.
Bucio był 13. chicagowskim strażakiem, który zginął na służbie od 2000 r., jak podaje Illinois Fire Service Institute.