Roczny Mountain Home Country Music Festival w końcu zrobił to, co wielu obserwatorów spodziewało się, że zrobi 12 miesięcy wcześniej.
Pulled the plug.
Pozostawiając drzwi od stodoły pęknięte dla kolejnego możliwego toczenia się w sianie, festiwal ogłosił dzisiaj, że nie powróci w przyszłym roku.
„Podjęliśmy trudną decyzję, aby przejść na hiatus na 2019 rok po rozważeniu wielu czynników biznesowych”, ujawnili organizatorzy w krótkim akapicie. „Wiemy, że mamy lojalny i zaangażowany fanbase dla Mountain Home w Idaho i poza nim. Zamierzamy poświęcić trochę czasu na określenie naszych kolejnych kroków, ponieważ chcemy zapewnić, że możemy dostarczyć zrównoważone wydarzenie światowej klasy.”
Tego lata zgromadzenie odbyło się 27-29 lipca w tej samej lokalizacji około 30 minut od Mountain Home.
Po skontaktowaniu się z nami, prezes festiwalu Anne Hankins odmówiła podzielenia się liczbami frekwencji lub odpowiedzi na pytania, zamiast tego dostarczając przygotowane oświadczenie. To zmiana w stosunku do przeszłości, kiedy to często była szczera w kwestii wyzwań stojących przed ambitnym, trzydniowym wydarzeniem w wiejskim hrabstwie Elmore. (Zaufaj mi, przejrzystość nie jest powszechną cechą wśród promotorów i producentów koncertów.)
Hankins zgłosiła tłumy 14,000 fanów dziennie przez pierwsze dwa lata. Są to znaczące liczby, zwłaszcza przy tak wielu festiwalowiczach koczujących na kempingach. Oba lata były marred przez sizzling Idaho temperatur i kurzu. Frekwencja poślizgnęła się w 2017 roku, kiedy burzowa pogoda i błyskawice zmusiły do odwołania piątkowych występów Keitha Urbana i otwierającego Billy’ego Curringtona.
Still, festiwal orał do przodu z nieco obniżonymi oczekiwaniami. Tegoroczni headlinerzy – Eric Church, Alan Jackson i Dierks Bentley – okazali się być mniej kosztownym przedsięwzięciem dla organizatorów. W poprzednich latach wystąpili m.in. Jason Aldean, Kenny Chesney, Luke Bryan i Chris Stapleton.
W każdym razie, Bi-Mart – który produkuje podobne wydarzenia w innych stanach – nie przyniesie go z powrotem w 2019 roku. Jeśli festiwal powróci w jakiejś formie, zgaduję, że nie będzie to w tym samym odległym miejscu.
Może mogliby połączyć to z głównym rodeo w Nampa?