Jest pewna doza cierpliwości, która jest potrzebna, jeśli chodzi o kontrakty wolnych agentów NFL. Prawie zawsze początkowe zgłoszone liczby nie mówią całej historii.

Czasami prawdziwe liczby wyciekają kilka godzin później. Czasami trwa to kilka dni. W przypadku nowego tight enda Bears Jimmy’ego Grahama, zajęło to prawie tydzień, ale są tutaj.

Kontrakt Grahama był jednym z najbardziej krytykowanych w futbolu, nie tylko lokalnie, ale w skali kraju. Prawie każdy – w tym ja – był zaskoczony, że Graham otrzymał gwarantowane 9 milionów dolarów, a jeszcze bardziej zaskoczony, że został podpisany w pierwszej fali wolnej agentury. To zazwyczaj oznacza, że było duże zapotrzebowanie na gracza, ale biorąc pod uwagę, że Graham ma 33 lata i złapał tylko 38 podań na 447 jardów i trzy przyłożenia w 2019 roku, zrozumiałe jest, że fani, analitycy i reporterzy zmagają się z owinięciem głowy wokół kontraktu.

Zanim przejdziemy do rzeczywistych liczb, należy pamiętać o jednym ważnym punkcie: Graham został zwolniony przez Packers 12 marca, co oznacza, że był natychmiast uprawniony do podpisania z inną drużyną. Mimo, że jego umowa z Bears została podpisana dopiero po oficjalnym otwarciu ligowego okna negocjacyjnego 16 marca, Graham był na rynku już kilka dni wcześniej. Ta rzeczywistość, plus pozornie konkurencyjny kontrakt, jaki otrzymał Graham, sugeruje, że Bears nie byli jedyną drużyną starającą się o tight enda i że nie był to tylko pośpieszny ruch generalnego menedżera Ryana Pace’a, który chciał pozyskać zawodnika, którego pomógł wybrać w Nowym Orleanie. Oczywiście, nawet jeśli tak jest, to zazwyczaj kończy się to przepłaceniem w wolnej agenturze. Tak to po prostu działa w NFL.

Prawdziwe liczby kontraktu wyszły w niedzielę rano, dzięki Fieldowi Yatesowi z ESPN, i, cóż, jest to właściwie dość typowy kontrakt dla Pace’a i negocjatora kontraktu Niedźwiedzi Joey’a Laine’a. Cap hit nie jest zły w Year 1, jest out w Year 2, i są zachęty dostępne dla gracza do hit.

Breaking down Jimmy Graham’s two-year, $16M deal with the Bears: $6M signing bonus, $3M 2020 base salary (guaranteed). 2021: $6.9M base salary, $100K workout bonus. Plus zachęty do podbicia stawki i rzadka klauzula no-trade.

– Field Yates (@FieldYates) March 22, 2020

Premia za podpisanie dostaje prorated na salary cap przez dwa lata, więc całkowity cap hit w 2020 roku to 6 milionów dolarów. To nie jest nic strasznego. Graham wciąż jest bardzo potrzebnym upgradem na pozycji i z biegiem lat stał się lepszym blokerem. Co być może ważniejsze, mimo nękających kontuzji, Graham nie opuścił żadnego meczu od 2015 roku. Biorąc pod uwagę zeszłoroczną sytuację Treya Burtona, Bears prawie na pewno płacą tutaj za dostępność, co ma sens. Dla porównania, cap hit Grega Olsena z Seahawks wynosi prawie 7 milionów dolarów, a w ciągu ostatnich trzech lat opuścił on łącznie 18 meczów. Oczywiście, Olsen jest tylko na jednorocznej umowie, a to 2021, kiedy kontrakt Grahama się komplikuje.

Nie ma żadnych gwarantowanych pieniędzy w drugim roku umowy Grahama, więc oznacza to, że Bears mogą zjeść 3 miliony dolarów w dead cap z premii za podpisanie i zaoszczędzić 7 milionów dolarów, zwalniając go. To już czyni Grahama potencjalnym cap casualty w 2021 roku, ale $3 mln w dead cap wydaje się w tej sytuacji wysoką liczbą do przełknięcia. Jeśli Graham będzie miał świetny sezon 2020, to jego pieniądze za 2020 rok będą uzasadnione i Bears mogą nawet chcieć go zatrzymać za dodatkowe 7 milionów dolarów w gotówce w 2021 roku i cap hit w wysokości 10 milionów dolarów. Jeśli nie jest tego wart, cóż, to ostatecznie te 3 miliony dolarów w martwym cap space będą źle wyglądać w tej transakcji.

Jeśli chodzi o klauzulę no-trade, to nie przejmowałbym się nią zbytnio. Jeśli Graham będzie walczył, Bears i tak nie będą mogli go przehandlować. Jeśli będzie grał dobrze, to naprawdę potrzebują go na kluczowej pozycji i nie chcieliby go przehandlować w trakcie sezonu. A z 10 milionami dolarów cap hit w 2021 roku, jest mało prawdopodobne, że będą mogli go wymienić w przyszłym offseason, nawet jeśli będzie grał dobrze. Klauzula no-trade wydaje się po prostu wrzutką, która tak naprawdę nie ma znaczenia.

W ostatecznym rozrachunku pytanie brzmi, czy Graham jest wart $6 mln cap hit w 2020 roku. Biorąc pod uwagę jak zdesperowani są Bears na pozycji tight end, powiedziałbym, że tak. Ale czy będzie wart $10 mln cap hitu w 2021 roku lub $3 mln cap hitu za samo zwolnienie? Prawdopodobnie nie. Niestety, taka jest zazwyczaj cena, jaką płaci się w wolnej agenturze, zwłaszcza gdy trzeba zapłacić, by zrekompensować błędy z przeszłości na danej pozycji.

W ostatecznym rozrachunku kontrakt Grahama nie wydaje się być okazją, ale prawdopodobnie nie jest tak zły, jak myśleliście. A jeśli nadal będzie mógł łapać przyłożenia, to można z tym żyć.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.