Dwadzieścia pięć lat temu Jane Campion została pierwszą i jak dotąd jedyną kobietą reżyserem, która wygrała festiwal filmowy w Cannes, dzięki swojej dzikiej, gotyckiej opowieści o represji i obsesji, zatytułowanej Fortepian. Kiedy Campion przebiła się i została uznana za autorkę przez swoich męskich rówieśników – ze Złotą Palmą i trzema Oscarami w torebce – feministki zakładały, że więcej kobiet-artystek pójdzie w jej ślady. Myliły się.
Nie doszło do wielkiego przerwania finansowej i kulturowej tamy, która powstrzymywała kobiety filmowców. Zamiast tego, ich prace przefiltrowały się przez kroplówki, wykluczone z reżyserowania blockbusterów, wykluczone z konkursu w Cannes i innych festiwalach. „Myślę, że zostaliśmy złapani w skomplikowaną suplikację, bardzo wyrafinowaną suplikację”, mówi Campion.
Ale teraz, ćwierć wieku później, Campion czuje, że czas na suplikację dobiegł końca, gdy ruch #MeToo odbija się echem w przemyśle filmowym i poza nim. „Właśnie teraz znajdujemy się w naprawdę wyjątkowym momencie. Jestem tym bardzo podekscytowana. To jak upadek muru berlińskiego, jak koniec apartheidu. Myślę, że żyliśmy w jednym z bardziej okrutnych patriarchalnych okresów naszych czasów, w latach 80-tych, 90-tych i nowożytnych. Capitalism is such a macho force. Czułam się przejechana.”
Doping croissanty do kawy w Soho w podróży z jej domu w Nowej Zelandii do Londynu, Campion wydaje się ostatnią osobą, którą ktokolwiek odważyłby się przejechać, z jej żelazną wolą, srebrne włosy i gotowy śmiech. Ale nawet po sukcesie Fortepianu, droga Campion nigdy nie była łatwa, a jej nacisk na uparte kobiece spojrzenie w swojej pracy nie przełożył się na wielkie zyski kasowe.
Zrealizowała Portret damy (1996) z Nicole Kidman, Święty dym (1999) z Kate Winslet oraz W cięciu (2003), w którym Meg Ryan nie grała już bąbelkowej istoty z romcomów, ale zamiast tego zakuwała w kajdanki detektywa i uprawiała z nim seks. Ten film przeżywa obecnie swój renesans; wtedy był za bardzo dla mainstreamowej męskiej krytyki. Jak zauważyła niedawno Campion: „Jest taka góra sztruksu, przez którą musisz się przebić”
Po In the Cut zrobiła więc przerwę, by zająć się swoją córką Alice Englert, i pojawiła się ponownie w 2009 roku z Bright Star, historią poety Keatsa z punktu widzenia jego kochanki Fanny Brawne. Dopiero ogromny sukces dwóch telewizyjnych serii Top of the Lake (2013 i 2017) sprawił, że świat ponownie uchwycił punkt widzenia Campion.
W 2017 roku w Cannes odbyła się premiera Top of the Lake: China Girl ku uciesze widzów. Była to również 70. rocznica festiwalu i Campion dołączyła do wszystkich męskich laureatów Złotej Palmy na scenie. Ona sama była jedyną kobietą. „Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad liczbą kobiet i mężczyzn, którzy zdobyli Złotą Palmę. Wciąż tego nie rozumiałam. To była najbardziej szokująca rzecz, w jaką kiedykolwiek byłam zaangażowana. Gdyby nie było kobiet, to nie byłoby problemu, ale pojawiał się mężczyzna za mężczyzną. Pomyślałam: 'O mój Boże! Co się dzieje?”
Pieniądze, była odpowiedź. Kobiecy talent jest tam, ale brakuje wsparcia finansowego w filmie, mniej teraz w telewizji. „Myślę, że w tym wieku oczekuję, że zrobię Top of the Lake tak, jak chcę, nie przejmując się opiniami i gustami innych ludzi. Po prostu robię to, co chcę, i o dziwo ludzie to kochają.”
Wiele z tematów Top of the Lake wykluło się w The Piano. Dzikość; szaleństwo; kolonialne i imigranckie historie, od maoryskiej społeczności Nowej Zelandii do azjatyckich imigrantów w Sydney; a przede wszystkim dziwne, bolshy kobiety niezrażone życiowymi zmaganiami.
„Ponowne oglądanie moich filmów jest jak odkopywanie zakopanych kości” – mówi Campion, która ma 64 lata. Jednak kiedy niedawno ponownie obejrzała Fortepian (śmieje się, że znalazła tylko francuską wersję z dubbingiem, ale przynajmniej bohaterka grana przez Holly Hunter jest niema), „naprawdę poczułam się nim podekscytowana. Pomyślałam, mój Boże, to jest film opowiedziany z kobiecego punktu widzenia, a w dzisiejszych czasach to wciąż tak rzadkie. Nawet jeśli historia wydaje się być z kobiecego punktu widzenia, często jest to przeprosiny za to.”
Pianino jest teraz klasykiem, niezapomnianym, z jego potężnymi, surrealistycznymi obrazami, sceną amputacji rozdzierającej duszę, niemą bohaterką, a przede wszystkim erotyczną elektrycznością rozgrywaną nuta po nucie pomiędzy Harveyem Keitelem i Hunter, siedzącymi przy rzeźbionym fortepianie z palisandru w chatce głęboko w buszu.
Każde obejrzenie dramatu z 1850 roku ujawnia więcej bogactw. Jest niemy, ale emocjonalnie dewastujący występ Hunter jako Ada McGrath, Szkotka wysłana jak bagaż z pianinem do Nowej Zelandii, aby poślubić człowieka, którego nigdy nie spotkała. Hunter i Anna Paquin – grająca jej młodą córkę – otrzymały nagrody Akademii, podobnie jak scenariusz Campion. Muzyka Michaela Nymana często zastępuje dialogi, a zdjęcia Stuarta Dryburgha przechodzą od epickich do intymnych. Pisząc scenariusz i reżyserując, Campion postawiła sobie szereg wyzwań: pozbawiona słów bohaterka, nieprzyjazny krajobraz, kolonialny problem; a następnie pozwoliła filmowi wyrwać się z jego własnego, starannie skonstruowanego gorsetu.
Obraz pianina utkniętego z kobietą i dzieckiem na wulkanicznej plaży pod jarzącymi się klifami uosabiał trudną sytuację Ady w odizolowanej maoryskiej i brytyjskiej społeczności w buszu. Ale konieczna wewnętrzna natura świata Ady, która znajduje ujście jedynie w muzyce, języku migowym i mimice twarzy zdradzającej pogardę lub samowolę, obala kontrolowany przez mężczyzn świat. Sam Neill gra jej męża Alisdair Stewart, który jest cicho przechytrzony przez Adę, aż jego frustracja przeradza się w przemoc.
W końcu topór spada, ale do tego czasu, „Ada doświadczała rzeczy dla siebie w swoim własnym ciele i mogła zamknąć patriarchat”, mówi Campion. „To było dla mnie naprawdę silne, aby zobaczyć to, a także intymność, seksualność i zmysłowość z bardziej kobiecego punktu widzenia”. Zaskakująco jak na tamte czasy, kiedy Baines Keitela w końcu otrzymuje pozwolenie od Ady, aby swobodnie się z nią kochać, jego pierwszym ruchem jest uklęknięcie i zniknięcie pod jej krynoliną, faworyzując jej przyjemność nad swoją własną.
Władza jest również pokazana, aby być dosłownie w rękach Ady; ona głaszcze nagie pośladki swojego męża z pieszczotami, które również lawiruje na klawiszach fortepianu, ale odmawia, aby pozwolić mu dotknąć ją w zamian. Stewart jest upokorzony. Jak zauważa Campion: „To bardzo seksualna historia, a widzieć go przytłoczonego i niezdolnego do kontrolowania tego, co się dzieje… to jest całkiem seksowne.”
Campion upodobanie do dzikiej pasji na odludziu zostało częściowo zaszczepione przez Brontës, kiedy dorastała w Wellington w Nowej Zelandii, córka teatralnych rodziców. „Zawsze uwielbiałam wyobraźnię Emily Brontë. Czuję, jakby uratowała mi życie, dając mi silne kobiece historie. Posiadanie tego modelu tego, jak kobieta i artystka może być, było dla mnie bardzo angażujące.”
Mówiąc o Wichrowych Wzgórzach, Campion zauważyła siłę Catherine. „Ona nie była giętka. Była stanowcza i przekonana.” Dla reżyserki, Heathcliff „był mroczną metaforą popędu seksualnego, a Emily miała popęd seksualny, oczywiście, i ujeżdżała go jak konia.” Campion ryczy ze śmiechu. „Moja psychika rozumiała to w czasach, kiedy nie było to zbytnio eksplorowane w literaturze i filmie.”
Ujmowanie tych chwil na ekranie, często bardziej obrazami niż słowami, jest jedną z wielkich umiejętności Campion. „Najpotężniejsze doświadczenia, jakie mamy jako ludzie, są połączeniem psychiki, miłości i erotyki, które mogą naprawdę zamknąć cię w niezwykle potężny sposób na doświadczenia poza tym, co znasz i poza tym, co możesz kontrolować”, mówi Campion. „Jeśli spojrzysz wstecz na te momenty, to często są to potężne przebudzenia, daleko poza twoją strefą komfortu. Jest w nich coś w rodzaju wezwania przeciwko decorum, przeciwko temu, co najlepsze.”
Campion zawsze była orędowniczką tego, co niekonwencjonalne, począwszy od jej pierwszego filmu Sweetie (1989), punkowego i ostatecznie druzgocącego dramatu rodzinnego o dwóch siostrach, z których jedna ma problemy psychiczne. Jej drugi film, An Angel at my Table (1990), był trzygodzinną telewizyjną biografią pisarki Janet Frame, która była tak filmowa, że doczekała się premiery kinowej.
Campion była również nieustraszona w kwestii zmierzenia się z filmem z dużą obsadą maoryskich aktorów, i podczas gdy kilka scen The Piano graniczy z zażenowaniem z perspektywy czasu, podjęła wysiłek, aby znaleźć maoryskiego reżysera filmowego i doradców do pracy z nią. „Miałam łatwiej, bo przez długi czas byłam poza krajem, więc byłam znieczulona na to uczucie, że biała osoba nie może mieć maoryskiej postaci. Uważałam to za szaleństwo, kiedy była szansa na różne role”. Nie obyło się bez komplikacji: niektórzy z maoryskich aktorów nie mówili w swoim ojczystym języku. „Czuli z tego powodu wstyd, ale nauczyli się go. To, co naprawdę ich obrażało, to pidżynowy angielski, który napisaliśmy, więc zmieniliśmy to i problem zniknął. Chcieli ze mną pracować – nie lubią ludzi, którzy wkraczają do akcji i tworzą 'czarne plamy’.”
Pianino stało się kamieniem milowym kina z Antypodów, ale w rzeczywistości zostało sfinansowane przez francuską firmę, zachęconą do postawienia na Campion przez canneńskiego film scouta Pierre’a Rissienta, który zmarł w tym miesiącu tuż przed tym wywiadem. „Jestem dziś trochę stonowana z powodu Pierre’a” – mówi Campion. „To on przywiózł wszystkie moje filmy do Cannes”. Rissient odkrył jej film Peel, który wygrał jako najlepszy film krótkometrażowy w 1986 r.
Dzięki mistrzostwu Rissienta, The Piano został nakręcony i zmontowany, gdy Campion była w ciąży ze swoim pierwszym dzieckiem przez jej męża Colina Englerta (drugiego reżysera jednostki w filmie). Wyleciała do Cannes w maju 1993 roku na premierę, ale nie była w stanie zostać do końca festiwalu, aby odebrać Złotą Palmę.
„Musiałam lecieć z powrotem, zanim nie mogłam latać. Byłam tam na pokazie, ale to nie był dobry moment, ponieważ moje ciśnienie krwi gwałtownie wzrosło, z powodu wywiadów i zarządzania ciążą. Wróciłam do Sydney i usłyszałam, że wygraliśmy, co było niesamowite. Niedługo potem dowiedziałam się, że moje dziecko ma poważne problemy – urodziło się żywe, a zmarło w 11 dniu. To był najgorszy okres w moim życiu. Naprawdę nie cieszyłam się z żadnego sukcesu. Czułam się prawie jak 'kosztem’, dziwnie”. Campion wciąż nosi swoje blizny boleśnie blisko powierzchni. „Przez ten czas tak właśnie się czułam. Zrobiłam sześć miesięcy intensywnego cierpienia i żałoby.”
Potem zaszła w ciążę z Alice, która teraz występuje w Top of the Lake. Campion mówi, że strata jej syna, Jaspera, zmieniła ją na zawsze. „Jestem niesamowicie wdzięczna za to, że miałam to całe doświadczenie z tym dzieckiem, które nie żyło, ponieważ to postawiło mnie w kontakcie z tym rodzajem cierpienia. To po prostu na zawsze zmieniło moją perspektywę. Kiedy miałeś taką śmierć, stajesz się częścią klubu, którego nigdy nie opuszczasz, a z powodu miłości, którą czujesz do nich, nigdy nie masz do nich pretensji.”
Doświadczenie to rezonuje w jej nowszej pracy w Top of the Lake, w której Robin (Elisabeth Moss) ujawnia, że w przeszłości została zgwałcona i oddała dziecko do adopcji. Szuka swojego utraconego dziecka, a w innych historiach pojawiają się wątki macierzyństwa zastępczego, poronień i straty. „Ten cały obszar kobiecych doświadczeń jest tak nieznany, ale to jak odpowiednik pójścia na wojnę, z tą różnicą, że nikt nie robi o tym filmów”, mówi Campion.
Ale wszyscy robią o tym telewizję, od Wielkich małych kłamstewek po Opowieść podręcznej, a ulubione aktorki Campion, Nicole Kidman i Moss, wydają się być wszędzie. „Historie o bohaterach się wyczerpują. Żyłyśmy męskim życiem, żyłyśmy w patriarchacie. To coś innego niż wzięcie odpowiedzialności za własną historię.”
Zawsze ikonoklasta, Campion idzie pod prąd, pisząc swoją pierwszą męską rolę główną w swoim nowym (niezatytułowanym) filmie. „Bo wreszcie czuję, że mogę.”
- Pianino ukazuje się ponownie w kinach 15 czerwca, a na DVD, Blu-ray i do pobrania 16 lipca.
{{topLeft}}
{{bottomLeft}}
{{topRight}}
{{bottomRight}}
{{topRight}}
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger
.