Generalny menadżer Dallas Mavericks Donnie Nelson rozmawiał z mediami przed środowym Draftem NBA, którzy aktualnie posiadają 18. i 31. pick.
„Naprawdę podekscytowany tegorocznym draftem,” powiedział Nelson. „Mieliśmy dużo aktywności wokół 18 i 31.”
W minionym roku, Nelson i Mavs pokazali, że nie boją się handlować pickami, czy to przesuwając się w górę czy w dół, a Nelson powtórzył to jeszcze raz dzisiejszej nocy.
„To prawdopodobnie 33% w każdą stronę,” powiedział Nelson zapytany o handel #18. „Mamy kilka możliwości trade up, które moim zdaniem są naprawdę intrygujące. Naprawdę podoba nam się pick w tym rejonie. Mamy też kilka trade’ów w dół, gdzie możemy szukać podziału asów, że tak powiem.”
Jeśli zachowają pick na #18, jak wszystkie drużyny powinny zrobić, draftujesz najlepszego dostępnego gracza, chyba że naprawdę pożądasz konkretnej pozycji. Dla Mavericks, tą pozycją wydaje się być skrzydło.
„Jak zwykle, zamierzamy wziąć najlepszego dostępnego gracza,” powiedział Nelson. „Prawdopodobnie jest trochę więcej uwagi do miejsca small forward niż było w poprzednich draftach.”
I to ma doskonały sens. Skrzydłowi są w tej lidze towarem wszech czasów. Każda drużyna pragnie mieć w swoich składach długich, 3-and-D skrzydłowych, którzy będą otaczać obwód.
Dla Dallas, otaczanie Luki skrzydłowymi, którzy mogą rozprzestrzeniać się po parkiecie i trafiać trójki, a jednocześnie być zaciekłymi rywalami w defensywie jest wszystkim, o co można prosić, zwłaszcza gdy ma się #18.
„Trochę większy nacisk w tym kierunku niż zwykle, ale jeśli odpowiedni zawodnik spadnie, nie boimy się draftować nie w oparciu o potrzeby.”
Managing Editor for Dallas Sports Fanatic | Lead Editor covering the Dallas Mavericks | UNT Alum | Twitter: @TheMulf
.