Bajka o upadku niegdyś popularnego agregatora Distribber jest złożona, ironiczna, a filmowcy powinni zwrócić na nią uwagę.

Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu, Distribber zamknął swoje biura. Filmowcy nie byli w stanie skontaktować się z firmą ani uzyskać od niej pieniędzy przez wiele miesięcy.

Rozwijająca się historia tego, dlaczego Distribber upadł, jest pełna zwrotów akcji, zakulisowych układów i sądowych bijatyk. Ale nie wygląda na to, by Distribber miał być nikczemnym planem pozbawiania filmowców ich funduszy. Jak na ironię, powód, dla którego Distribber upada, może być związany z relacją biznesową, którą starał się wyeliminować dla filmowców: Eternal revenue share.

Filmowcy weźcie głęboki oddech. Zrozumienie, co się tu stało i jak my, jako artyści, musimy się dostosować, może nam pomóc.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat krajobrazu filmowego indie, filmowcy mocno wkupili się w platformy obiecujące uwolnić nas od starych modeli dystrybucji, sprawić, że będziemy zarabiać pieniądze i „wydostać nasze filmy na zewnątrz”. Potrzebujesz funduszy na film? Zapłać procent od kwoty, którą uzbierasz, aby platforma fundraisingowa prowadziła stronę dla twojego filmu. (IndieGoGo, Kickstarter). Dostajesz fundusze tak długo, jak przynieść w wszystkich darowizn siebie.

Need kinowej run? Zapłać opłatę lub procent do platformy teatralnej do hostowania strony, gdzie ludzie mogą poprosić o seans. (Tugg, Gathr.) Pokazujesz tak długo, jak długo sam sprzedajesz wszystkie bilety.

Potrzebujesz dystrybucji online? Zapłać procent swoich dochodów do platformy streamingowej, a oni umieszczą cię tam. (iTunes, Google Play) Twoje pieniądze tak długo, jak kierujesz fanów do swojego filmu.

Potrzebujesz ominąć gatekeeperów, aby dostać się do iTunes, Google Play? Zapłać kolejny procent, aby dostać się na te platformy przez dystrybutora, lub ostatnio, agregator. Distribber luźno wpada w platformę agregatora, ale ich model (jak Quiver, Bitmax) ma jedną zasadniczą różnicę: brak udziału w przychodach. Zamiast tego, płaska opłata.

Uwaga: jak wielu z was, jako niezależny filmowiec; używałem wszystkich tych platform. (Nigdy nie pracowałem z Distribber, ale używam Quiver). Nie jestem tu po to, by demonizować lub wywyższać którąkolwiek z nich. Czasami pomagają one niektórym z nas, a czasami nie. Celem tego artykułu jest zbadanie, gdzie jesteśmy jako filmowcy, używając Distribbera jako studium przypadku w zmieniającym się krajobrazie dystrybucji.

The Whistleblower: How we found out Distribber was going down

Filmowcy byli cicho i niezależnie zajmując się odległym Distribberem przez cały rok. Ale wydaje się, że nikt nie wiedział, co zrobić z opóźnieniami w treści i płatnościach — aż do momentu, gdy Alex Ferrari z Indie Film Hustle przekazał wiadomość, że Distribber zatrudnił firmę upadłościową.

Ferrari korzystał z Distribbera od 2017 roku, aby wydać swój film fabularny; This Is Meg. Miał bliskie relacje z wieloma kluczowymi graczami firmy (teraz już nie ma) i mocno promował Distribber do publiczności Indie Film Hustle, ponieważ czuł, że zrobili dobrze przez niego i innych. Ale jak wyjaśnił w No Film School, zaczął podejrzewać, że coś jest nie tak, gdy proces pracy z nimi spowolnił do crawl.

„Zaangażowałem ich do wydania kilku filmów dla niektórych klientów, a to zajęło dużo czasu, aby uzyskać odpowiedzi. Proces powinien trwać nie dłużej niż 60 dni, aby umieścić film na platformie, ale my byliśmy ponad cztery miesiące. W końcu otrzymałem maila od Michaela Sorensona (szef działu biznesowego Distribber), w którym poinformował mnie, że nie może zagwarantować, czy – lub kiedy – będzie w stanie umieścić moje filmy na platformach, za które zapłaciłem. Jeśli chodzi o zwrot pieniędzy, wskazał mi firmę Glass Ratner, zajmującą się bankructwami. Po tym, dmuchnąłem w gwizdek i upubliczniłem tę historię.”

Alex Ferrari z Indie Film Hustle był kiedyś mistrzem Distribber. Teraz mówi wszystkim, żeby się wynosili. Credit: Indie Film Hustle

Spojrzenie wstecz na historię Distribbera: Gdzie poszło nie tak?

Upadek Distribbera jest wciąż owiany tajemnicą, ale coraz więcej dowodów wskazuje na malejącą marżę zysku i niefortunny stan wymuszonej umowy o podziale przychodów, w którą Distribber został uwikłany w połowie swojego życia jako firma.

2009: Distribber wyłania się z euforii IndieGoGo

Distribber został założony w 2009 roku przez byłego dyrektora w Indiegogo, Adama Chapnicka. Indiegogo było stosunkowo nowe na rynku, wystartowało zaledwie rok wcześniej, w 2008 roku, z zaledwie 3 000 kampanii pod swoim paskiem. (Dziś ma ich ponad 200 000.) Model biznesowy Indiegogo opierał się na pobieraniu od filmowców opłat za korzystanie z ich platformy do prowadzenia crowdfundingu.

Model Distribber, pobierający stałą opłatę za umieszczanie filmowców na platformach takich jak iTunes, wydaje się być naturalnym postępem dla Chapnicka, przedsiębiorcy z branży technologicznej.

Na blogu Ted Hope’s Hope for Film pojawił się w następnym roku wpis gościnny Chapnicka, w którym wyjaśnia on, że celem Distribber było pobieranie od filmowców stałej opłaty (wtedy $1295) zamiast procentu od zysków, a także zaoferowanie przyjaznego dla użytkownika interfejsu, dzięki któremu mogliby oni w przejrzysty sposób monitorować zyski, jakie ich filmy osiągają na różnych platformach w danym momencie. Od Chapnicka:

Distribber został pomyślany jako rozwiązanie kilku uporczywych skarg filmowców i innych posiadaczy praw twórczych na dystrybutorów w ogóle i agregatorów w szczególności.

Zażalenie #1. Wieczny udział w przychodach za skończoną usługę

Zażalenie nr 2. Duże odliczane wydatki, często obejmujące opłaty za usługi marketingowe, które wydawały się mało pomocne lub nieistniejące

Zażalenie #3. Opóźnione płatności, a czasem brak płatności

Sidebar: Różnica między dwoma typami agregatorów

Co to znowu jest agregator? Mówiliśmy już o tym wcześniej; filmowcy używają agregatorów, aby dostać się na platformy, które w przeciwnym razie nie zajmują się poszczególnymi filmowcami. Coraz trudniej jest odróżnić niektórych dystrybutorów od zwykłych agregatorów. Jon Reiss, ekspert w dziedzinie autodystrybucji, opisał to niedawno w związku z historią Distribbera:

Agregator do wynajęcia to taki, któremu płacisz stałą opłatę, a w zamian za to przeprowadza on twój film przez proces kodowania w TVOD i AVOD… a także czasami kieruje twój film do SVOD. Poza umieszczeniem filmu na platformach, nie promują oni Twojego filmu. To zależy od Ciebie. Zatrzymujecie 100% lub prawie 100% wszystkich przychodów, które agregator otrzymuje od tych platform z tytułu sprzedaży/wynajmu Waszego filmu.

Agregator procentowy będzie generalnie (choć nie zawsze) z przodu koszty kodowania (ale oni generalnie zawsze wziąć te wydatki z tyłu końca). Będą one promować swój film do wszystkich platform, z którymi mają relacje, w tym nie tylko szerokopasmowy, ale także kabel VOD. Jednakże, biorą również procent od zysku brutto z tych platform.

Dlaczego miałbyś zawracać sobie głowę dawaniem procentu zamiast opłaty stałej?

Cóż, jak opisuje Reiss, agregator procentowy często będzie robił „merchandising,” który jest wtedy, gdy próbują uzyskać widoczność Twojego filmu na platformie (jak iTunes), aby ludzie zauważyli go wśród wszystkich innych nowych wydań.

2010: Indiegogo kupuje Distribber, a następnie powoli różnicuje się poza filmowców

Niedługo po założeniu, Distribber zostaje przejęty przez Indiegogo. Oczywiście dziś Distribber zamyka działalność, a Indiegogo ma się dobrze. Właściwie to lepiej niż dobrze. Różnica między Indiegogo a Distribber? Distribber istnieje tylko dla filmowców. IndieGoGo dawno temu przeniósł się na żyzne pole kampanii poza niezależnymi filmowcami.

Według wywiadu z 2018 roku z Fast Company, Indiegogo właśnie przekroczyło znak 1,5 miliarda dolarów w zebranych funduszach. Ich sztuczka? Skup się na biznesie, a nie tylko na artystach, od małych po mega-wielkie Procter & Gamble i Sony. Chińskie firmy stanowią obecnie 23 procent ich działalności w ramach kampanii. Niezależni filmowcy są teraz niewielką częścią platformy Indiegogo. Chapnick skupia się na innych startupach, prowadząc coś, co nazywa się Security Token Academy.

2012: Ciemna chmura zaczyna warzyć się między firmami ze słowem „GoDigital”

Nick Soares kieruje Distribber od 2014 roku i jest przypuszczalnie ostatnim CEO, którego firma będzie miała. Aby to zrozumieć, musimy zbadać, jak zaczyna się tajemnicza zajadłość między GoDigital Media Group (Jason Petersen et all) a GoDigital Inc. (Nick Soares) zaczyna. Nadal nie jesteśmy do końca pewni, co zrobić z tego wszystkiego, ale będzie go złamać jak najlepiej możemy.

Sometime w 2012 roku, wcześniej istniejąca firma GoDigital MediaGroup licencjonowane wykorzystanie nazwy GoDigital w zamian za cięcia nowego przedsięwzięcia. Spowodowało to Nick Soares do utworzenia GoDigital, Inc. w dniu 1 sierpnia 2012 roku, z naciskiem na dystrybucji filmów. Oryginalny GoDigital Media Group został uruchomiony przez Jason Peterson, Logan Mulvey, i Dave Lindsay w 2005 roku, jako usługi dystrybucji muzyki. W 2008 roku, firma zreorganizowała się z Mulvey jako prezes, aby skupić się na przejściu z umierających CD / DVD zamiast „iść cyfrowo.”

Dziwny związek między GDMG i GoDigital Inc. (wkrótce właścicielem Distribber) jest prawie na pewno, co prowadzi do tego upadku. Jest jeszcze tyle zamieszania o tym, która firma jest właścicielem czego, że GoDigital Media Group niedawno dodał ten przycisk do ich strony głównej:

Po kliknięciu na to ogłoszenie.

Dystrybutor byłby w de facto porozumieniu wiecznego udziału w przychodach za skończoną usługę, dokładnie to, co firma próbowała wyeliminować dla filmowców.

Nie jesteśmy pewni umów, które miały miejsce w 2012 roku. Jednak Christina Jo’Leigh, prawnik i producent w Cinematic Artistry, podzieliła się tym na grupie Protect Yourself from Distribber Facebook:

„GoDigital Media Group (Jason Peterson) posiada znak towarowy dla swojej nazwy wydany w maju 2012 roku. Za pośrednictwem GDMG Jason współpracował nad przedsięwzięciem i udzielił licencji na używanie nazwy GoDigital w zamian za 35% udziałów w nowym przedsięwzięciu. W ten sposób GDMG stało się udziałowcem spółki GoDigital, Inc. utworzonej 1 sierpnia 2012 roku. Do marca 2017 r. sprawy przybrały zły obrót. W dniu 10/25/2017 GDMG złożył pozew przeciwko GoDigital, Inc. w U.S. District Court for the Central District of California, twierdząc, że doszło do naruszenia znaku towarowego, na podstawie tego, że GoDigital, Inc. nieprawidłowo rozcieńczył swoje udziały do mniej niż 10%, a mimo to nadal używał znaku towarowego z naruszeniem ich umowy. GDMG zażądał potrójnego odszkodowania za poniesione straty i/lub zyski osiągnięte przez GoDigital, Inc, w zależności od tego, która z tych kwot była większa; lub odszkodowania ustawowego w wysokości do 2 milionów dolarów za każdy podrobiony znak towarowy używany przez GoDigital, Inc.”

Jeśli GoDigital Soaresa był rzeczywiście zobowiązany do płacenia 35 procent swoich przychodów do GDMG, to Distribber byłby w de facto porozumieniu wiecznego udziału w przychodach za skończoną usługę, dokładnie to, co firma próbowała wyeliminować dla filmowców.

Przód do 2018 roku, a Nick Soares pozywa Petersona, Mulveya i GDMG za oszustwo. Jak to się stało? W tym złożeniu sprawy nr.BC702402 wymienionym na Trellis, reprezentacja Soaresa nakreśla to, czego był świadkiem:

  • GDMG zrzekło się kontroli nad poprzednikiem GoDigital Soaresa na rzecz grupy inwestorów
  • Peterson i Mulvey obmyślili schemat, „w ramach którego pieniądze byłyby sączone” z GoDigital z powrotem do nich poprzez ich inną firmę Contentbridge
  • Mulvey został dyrektorem generalnym nowego GoDigital, zapewniając te pieniądze, $14,900 miesięcznie przez trzy lata, trafiłyby do Contentbridge
  • Usługi świadczone przez Contentbridge byłyby warte tylko $5000
  • Contentbridge w końcu przestał świadczyć te usługi
  • Soares dowiaduje się o tym wszystkim w tajnym e-mailu

Tutaj jest część sprawy:

Zanim przejdziemy dalej, nie sposób stwierdzić, kto w tym wszystkim jest „tym dobrym”, a kto „tym złym”. Może ich nie ma? To nie jest przecież dramat w trzech aktach. (Gdyby tak było, wymyślilibyśmy bardziej wyraźny inciting incident). Dla filmowców ważne jest, by przyjrzeć się Distribberowi za kadencji Soaresa. Partnerstwo z IDA i wprowadzenie Distribberber do Redboxa to nie są dokładnie wyliczone ruchy, które wykonałby oszust, którego jedynym celem jest zabranie filmowcom pieniędzy i ucieczka. To są ruchy, które wykonałby ktoś, kto jest świadomy krajobrazu niezależnych filmowców i stara się dotrzeć z filmami do publiczności. Jak więc ktoś mógł pomyśleć, że coś jest nie tak? Soares obecnie usunął swoje konto na Twitterze, a także profil na LinkedIn. Chcielibyśmy wiedzieć więcej.

  • Maj 2014: Nick Soares, w ramach DiGi Worldwide, przejmuje Distribber od Indiegogo. Oto jego cytat o partnerstwie z Redbox & Walmart

„Jako część tego przejścia, DiGi Worldwide ponownie uruchamia Distribber z następującymi partnerstwami w miejscu: Redbox, Redbox Instant, Walmart, VuDu, Google Play, między innymi. Distribber będzie również rozszerzał swój zasięg Video On Demand (VOD) na nowe terytoria, w tym Wielką Brytanię, Rosję, Amerykę Południową i Chiny. Nabyliśmy Distribber po prostu dlatego, że uzupełnia on nasz solidny plan działania. Umożliwiając filmowcom otrzymanie każdej wyobrażalnej opcji od finansowania do dystrybucji, jednocześnie maksymalizując ich potencjał, aby nie tylko zwrócić swoje inwestycje, ale faktycznie zarabiać na życie produkując filmy.”

  • Czerwiec 2015 r: GoDigital Inc. Kupuje Distribber i Soares rozszerza go z 6 pracowników do 14

Z artykułu Variety:

„GoDigital Inc. rozszerzył swoje udziały, nabywając dostawcę usług do-it-yourself Distribber za niską siedmiocyfrową cenę w gotówce i akcjach. Distribber, prowadzony przez CEO Nick Soares, stanie się trzecim elementem GoDigital, wraz z Amplify Releasing i GoDigital Worldwide dywizji. Do 14-osobowej załogi dołączy 6 dodatkowych pracowników. Distribber umożliwia filmowcom dostęp do platform dystrybucji cyfrowej i monitorowanie ich zarobków w zamian za zryczałtowaną opłatę z góry. Filmowcy zatrzymują 100 procent wszystkich wygenerowanych przychodów. Transakcja została zaaranżowana przez partnera zarządzającego Preferred Ventures Kevina Iwashinę, który doradzał GoDigital przy transakcji.”

  • Styczeń 2016 r: Nick Soares zostaje mianowany dyrektorem generalnym firmy GoDigital, Inc. (przypuszczalnie zastępując Mulvey’a)

  • Czerwiec 2016: Distribber współpracuje z International Documentary Association (IDA)

Jak donosi Variety, rozpoczęto grant z IDA, aby umożliwić filmowcom przejęcie kontroli nad ich wydaniami i bezpośrednią dystrybucję ich treści, przyznając granty w łącznej wysokości 50 000 USD w pierwszym roku. Nick Soares, CEO GoDigital/Distribber.com powiedział:

„Mieliśmy szczęście zarówno jako filmowcy, jak i technolodzy mieć ogromne doświadczenie w świecie dystrybucji i wierzymy we wspieranie wybitnych twórców filmowych, takich jak Josh Fox. Jesteśmy zaszczyceni, że możemy współpracować z IDA w tym przedsięwzięciu.”

Incydentalnie, GoDigital Inc. składa oświadczenie o fikcyjnej nazwie jako Distribber w tym roku.

  • 2016-2018: Filmowcy znajdują zarówno skromny, jak i ekstremalny sukces za pomocą Distribber

Jak pokryliśmy na No Film School w 2016 roku, samodzielnie dystrybuowany dokument The Resurrection of Jake the Snake Hit No. 1 na iTunes za pomocą Distribber. Najwyraźniej pracowali dla wielu filmowców.

Kadr z „The Resurrection of Jake The Snake” filmu Steve’a Yu obsługiwanego przez Distribber, który trafił do iTunes #1.Credit: Steve Yu

Filmowy statystyk Stephen Follows jest jednym, który powinien być na twoim radarze. On chrupie dane filmowe jak ciasteczkowy potwór, dla zabawy, i robi lekkostrawne wykresy słupkowe jak, co drugi dzień. Oto jedna z jego grafik dotycząca obliczeń dla rodzajów filmów reprezentowanych przez Distribbera:

Credit: Stephen Follows
  • 2019: tVOD (transactional VOD) zyski są w dół w całej tablicy w filmie indie, i orzeczenie sądu przychodzi

Gdy zapytaliśmy Jon Reiss o to, czy Distribber zamknięcie może być wskaźnikiem, jak agregatory indie filmowe radzą sobie na rynku, zasugerował:

„Myślę, że ponieważ większość działalności była TVOD (transactional VOD) były one być może boli ze względu na spadek przychodów TVOD. Jednak, ponieważ nie wzięli procent to nie powinno mieć naprawdę znaczenie dla ich dolnej linii. Myślę, że alternatywy DIY w filmie indie są trudne w ogóle i marże są cienkie. Jednakże, to może po prostu reprezentować problemy z ich modelu biznesowego, cen w porównaniu do konkurentów, i jak były one prowadzone, które – z wyjątkiem ich cen jest wszystko nieznane w tym momencie.”

Jak widać w tym dokumencie, ponownie umieszczone przez Christina Jo’Leigh w grupie Facebook, sąd orzekł, że GoDigital/Distribber musi wysłać czek do GoDigitalMediaGroup. Wkrótce potem Distribber zamyka swoje biura, przestaje płacić filmowcom i rozpada się. Wyniszczająca umowa finansowa z GDMG w połączeniu ze spadkiem zysków i być może jeszcze innymi, nieznanymi czynnikami doprowadza Distribber do ruiny. Firma Glass Ratner Bankruptcy zostaje wynajęta przez GoDigital Inc. aka Distribber. Filmowcy zostają pozostawieni na lodzie z przeważnie radiową ciszą ze strony firmy.

„Chciałem odzyskać kontrolę nad moim filmem. Obecnie na tych platformach są tysiące filmów, które zbierają pieniądze i wciąż wysyłają je do Distribbera. Chciałem odciąć się od strat.”

How Filmmakers Are Dealing with the Distribber Fall Out

As we covered in our original post, it’s unclear to many Distribber filmmakers what they are supposed to do right now that Distribber has stopped paying or fulfilling their agreements. Czy filmowcy powinni skontaktować się z Amazonem, Netflixem, iTunes i poprosić o usunięcie swoich filmów? Co się stanie z ocenami i recenzjami filmów? Czy twój film zniknie z pola widzenia widzów, którzy kupili jego cyfrową kopię? Czy możesz odzyskać swój film, jeśli go zdejmiesz? Ale dla Alex Ferrari, najważniejszą rzeczą jest posiadanie swojego filmu back.

Dla filmowców takich jak Ferrari, ścieżka była jasna: Wyciągnij swój film.

„Wysłałem e-mail wsparcia i zażądał mój film, To jest Meg, dostać ściągnięty ze wszystkich platform. W ciągu kilku dni, został on ściągnięty. Z tego co słyszę, to trwa 30-45 dni dla filmów, aby przyjść w dół. Szkieletowa ekipa 4-5 osób, które zostały do sprzątania bałaganu Distribber została zalana prośbami po tym, jak słowo się rzekło o ich problemach z płaceniem filmowcom i nie zwracaniem pieniędzy. W pewnym momencie miałem swój film na dziesięciu platformach, ale wycofałem się z powodu innych umów dystrybucyjnych, które zawarłem od czasu mojej pierwotnej autodystrybucji. W początkowym okresie samodzielnej dystrybucji filmu This Is Meg, udzieliłem licencji Hulu, a większość moich przychodów z TVOD pochodziła z Amazon i iTunes. Inne platformy były stratą pieniędzy. Gdybym miał robić to wszystko od nowa, skupiłbym się wyłącznie na Amazonie. iTunes i TVOD, ogólnie rzecz biorąc, jest na ogromnym minusie dla filmów niezależnych. SVOD i AVOD to miejsca, w których widzę potencjał na największy wzrost i przychody z samodzielnej dystrybucji.”

„Chciałem odzyskać kontrolę nad moim filmem. Obecnie na tych platformach znajdują się tysiące filmów, które zbierają pieniądze i wciąż wysyłają je do Distribbera. Chciałem odciąć się od strat i mieć możliwość ponownego umieszczenia mojego filmu na platformach poprzez innego agregatora dystrybutora, abym mógł nadal generować przychody z mojej pracy.”

Co dalej z niezależnymi filmowcami?

Podczas gdy wiele z historii Distribber pozostaje tajemnicą, jedna rzecz jest jasna: okres zaufania filmowców do „demokratyzujących” platform dobiegł końca. Po dekadzie malejących zysków, awaria Distribber jest sygnałem alarmowym, że platformy są tylko platformami. Anonimowość, z jaką możemy się z nimi wymieniać, jest taką samą anonimowością, jaką otrzymujemy w przypadku bankructwa platformy.

„To naprawdę zależy od twojego filmu i tego, kto jest nim zainteresowany”, wyjaśnił Reiss dla No Film School o tym, czy agregatory będą nadal odgrywać rolę w dystrybucji filmów indie. „Więc, tak – ale krajobraz się zmienia i odpowiednie agregatory będą odzwierciedlać te zmiany. Przy okazji, polecam, podczas gdy Amazon pozwala filmowcom iść w górę przez siebie na Amazon, aby to zrobić.”

Alex Ferrari jest na pewno nie wraca do agregatora po tym. „Myślę, że film agregator biznes żerował na indie filmowca i pozycjonuje się jako zbawiciela od drapieżnych dystrybutorów filmowych,” powiedział No Film School. „Jeśli masz dużą widownię, niski budżet i naprawdę rozumiesz, co robisz, to korzystanie z agregatora może być dobrym rozwiązaniem. Nawet gdybym miał to wszystko, wiedząc to, co wiem teraz, wolałbym skorzystać z usług firm takich jak Indie Rights czy Filmhub. Mają one znacznie większy zasięg niż agregator filmów, a podział 80/20 jest bardziej niż sprawiedliwy.”

Filmowiec Alex Ferrari z Indie Film Hustle chce, aby filmowcy przejęli większą kontrolę nad swoim losem.Credit: Indie Film Hustle

„Wierzę, że przyszłość niezależnego filmowania to Filmtrepreneur, przedsiębiorczy filmowiec. W zależności od każdej firmy zewnętrznej lub osoby za sukces lub porażkę swojego filmu jest dla mnie szalony. To dlatego ponad 95% filmów niezależnych nie trafia do dystrybucji, a mniej niż 95% z nich zarabia jakiekolwiek pieniądze. Dlatego właśnie napisałem moją nową książkę, „Rise of the Filmtrepreneur: How to Turn Your Indie Film into a Moneymaking Business. Jeśli filmowcy nie zainteresują się biznesową stroną robienia filmów, to najprawdopodobniej poniosą porażkę. To nowy świat dla twórców filmów niezależnych i jeśli wszyscy nie dostosujemy się do niego, nie dostosujemy się i nie będziemy ciągle się zmieniać, to cały przemysł filmowy nie przetrwa. Nie ma powodu, dla którego nie można opowiedzieć takiej historii, jaką się chce i wygenerować z tego filmu pieniędzy. Wszystko zależy od tego, jak podejdziesz do sytuacji. Kim jest twoja publiczność? Jakie produkty lub usługi mogę stworzyć, aby obsłużyć tę publiczność? Jakie źródła dochodu mogę wygenerować dzięki temu filmowi? Odpowiadając na te pytania, znajdziesz się na ścieżce prowadzącej nie tylko do udanego filmu, ale, ośmielę się powiedzieć, do udanej kariery filmowej.”

Czy to wszystko jest fuksem, czy prognozą filmu niezależnego? Jak filmowcy poradzą sobie z dystrybucją w przyszłości? Czy możemy się przestawić? Upadek Distribber jest wyraźnym znakiem, że musimy poważnie zweryfikować nasze modele i znaleźć lub stworzyć nowe, które będą działać.

Jeśli jesteś filmowcem próbującym nawigować swoją drogą przez dystrybucję po upadku Distribber, podziel się z nami swoimi doświadczeniami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.