Nowe badania opublikowane przez Urban Institute w czwartek porównując status społeczny i ekonomiczny afroamerykańskich rodzin w 1965 roku do ich stanu dzisiaj maluje niepokojący obraz o ich obecnym stanie – i, przez rozszerzenie, długoterminowe przetrwanie gospodarcze zbiorowej czarnej społeczności.
Niemal 50 lat po wydaniu raportu Departamentu Pracy USA „The Negro Family: The Case for National Action”, który był wysoce kontrowersyjny i szeroko krytykowany w tym czasie, nowe badanie Urban Institute wykazało, że alarmujące statystyki w raporcie wtedy „tylko pogorszyły się, nie tylko dla czarnych, ale dla białych i Latynosów, jak również.”
Starszy raport był bezlitosnym spojrzeniem na korzenie czarnej biedy wydany w wysokości ruchu praw obywatelskich i na początku wojny z ubóstwem. Powszechnie określany jako Raport Moynihana, nazwany tak dla jego autora, zmarłego Daniela Patricka Moynihana, wzywał do podjęcia dalszych działań przez rząd w celu poprawy perspektyw ekonomicznych czarnych rodzin. Moynihan był socjologiem i asystentem sekretarza ds. planowania polityki i badań w Departamencie Pracy, który ostatecznie został prominentnym senatorem Stanów Zjednoczonych.
Nowy raport, „The Moynihan Report Revisited,” nakreśla niektóre z tych samych wyzwań dla dobrobytu czarnych rodzin chronionych wtedy, w tym ostre i skoncentrowane ubóstwo w czarnych dzielnicach o niskich dochodach, zaludnionych przez bezrobotnych i niezatrudnionych mieszkańców; przestępczość; nierówność w mieszkalnictwie, zatrudnieniu, edukacji, opiece zdrowotnej i systemie sądownictwa karnego; wysoki wskaźnik urodzeń pozamałżeńskich i dzieci wychowywanych w gospodarstwach domowych prowadzonych przez samotne kobiety; oraz polityka opieki społecznej, która osłabia rolę czarnych mężczyzn. (Raport oferuje również więcej kontekstu na temat większych politycznych, społecznych, prawnych i ekonomicznych sił, które przyczyniły się do tych problemów).
„Dziś udział białych dzieci urodzonych poza małżeństwem jest mniej więcej taki sam jak udział czarnych dzieci urodzonych poza małżeństwem w czasach Moynihana”, powiedział raport Urban Institute. „Odsetek czarnych dzieci urodzonych przez niezamężne matki, w porównaniu, potroił się między wczesnymi latami 60-tymi a 2009, pozostając znacznie wyższy niż odsetek białych dzieci urodzonych przez niezamężne matki.”
Około 20 procent czarnych dzieci urodziło się przez niezamężne matki na początku lat 60-tych, w porównaniu z 2 do 3 procent białych dzieci. „Do 2009 r. prawie trzy czwarte czarnych urodzeń i trzy dziesiąte białych urodzeń miało miejsce poza małżeństwem. Latynosi plasowali się pomiędzy białymi i czarnymi i podążali za tym samym trendem wzrostowym.”
Gregory Acs, autor raportu i dyrektor Income and Policy Benefits Center instytutu, powiedział, że uderzające było wrócić do raportu Moynihana i spojrzeć na to, gdzie dokonano postępu, gdzie grunt został utracony i jak trwałe te nierówności pozostały przez dziesięciolecia.
„Jedną z kluczowych rzeczy do zrozumienia jest to, jak wiele nitek jest dołączonych do tej sieci problemów”, powiedział. „Możemy zdecydować się nie zajmować się tymi kwestiami teraz, lub zająć się nimi fragmentarycznie i nadal rzucać pieniądze na konsekwencje, lub możemy stworzyć trwałe programy na wielu poziomach, które przenoszą zagrożone dzieci od poczęcia do siły roboczej.”
Ron Haskins, starszy współpracownik w Brookings Institute i dyrektor Centrum Dzieci i Rodzin, napisał rozdział zatytułowany „Moynihan miał rację: Now What?” w książce z 2009 roku o oryginalnym badaniu. „Mamy wiele badań, które pokazują, że dzieci, które dorastają w rodzinach z jedną kobietą na czele nie radzą sobie tak dobrze, są bardziej narażone na słabe wyniki w szkole i porzucić szkołę, być aresztowany, stać się samotnym rodzicem,” powiedział. „Te czynniki wzmacniają niekorzystną sytuację ekonomiczną, w jakiej znajdują się te dzieci i wpływają na większą czarną społeczność.” Powiedział, że problemy pozostaną i być może pogorszą się, dopóki liczba dzieci w czarnych, latynoskich i białych rodzinach żyjących w domach z dwoma rodzicami nie wzrośnie. „Nie będziemy mieli skutecznego rozwiązania dla rosnącej nierówności i ubóstwa w USA, jeśli nie zrobimy czegoś o strukturze rodziny”, powiedział Haskins. David Bositis, starszy pracownik naukowy w Civic Engagement and Governance Institute of the Joint Center for Political and Economic Studies, powiedział, że obecny klimat gospodarczy i polityczny tylko dodaje więcej napięcia, tworząc bariery strukturalne, które utrudniają postęp czarnych rodzin. Gospodarka naprawdę teraz śmierdzi, a konserwatywni ustawodawcy chcą ją jeszcze pogorszyć” – powiedział. „Jeśli gospodarka jest zła dla białych mężczyzn, to jest sto razy gorsza dla czarnych pracowników w ogóle i czarnych mężczyzn w szczególności”, powiedział. Mimo to, Bositis powiedział, że jest zachęcony przez zmiany w prawie karnym, które nieproporcjonalnie karały czarnych mężczyzn, wysyłały ich do więzienia na długie okresy czasu i raniły ich potencjał do znalezienia pracy, zarabiania pieniędzy i utrzymania rodziny po wyjściu na wolność. „Jest świadomość, że więzienia są niezwykle drogie i że nie można wysyłać setek tysięcy ludzi do więzień za przestępstwa narkotykowe bez użycia przemocy. Umieszczanie ludzi w więzieniu jest jak ekonomiczny wyrok śmierci dla Afroamerykanów.” Choć nowy raport jest niepokojący, Bositis powiedział, że „jesteśmy na skraju bycia innym społeczeństwem, a kiedy to się przejawia politycznie, a młodzi ludzie zaczynają uczestniczyć w życiu politycznym w sposób bardziej regularny, polityka tego kraju się zmieni. Nie jesteśmy daleko od momentu, kiedy polityka tego kraju będzie chciała zająć się środkami zaradczymi zawartymi w raporcie Urban Institute.”