Mickey Daniels był jednym z oryginalnych dzieciaków z Our Gang. Piegowaty i nieodparcie sympatyczny, przyczynił się do tego, że komediowe filmy krótkometrażowe Hala Roacha stały się hitem w erze kina niemego. Zmarł w 1970 roku, ale dekady później nie było nagrobka lub marker na jego grobie.
To jest myśl, że nagged na Bob Satterfield, święty człowiek i stalwart z Laurel i Hardy organizacji znany jako Sons of the Desert. Bob jest emerytowanym nauczycielem, który bezinteresownie zebrał pieniądze (i wydał swoje własne), aby zainstalować nagrobki w miejscu ostatecznego spoczynku wielu graczy komedii Hala Roacha.
Praktycznie jedynym źródłem informacji o Mickeyu Danielsie jest książka, którą napisałem z Richardem W. Bannem, The Little Rascals: The Life and Times of Our Gang. W 1995 roku Dick otrzymał list od córki Mickeya, Diane, w którym napisała ona: „Mój ojciec miał cygańskiego ducha, ale był inteligentnym człowiekiem o dobrym sercu. Moja kuzynka Marlene powiedziała mi, że pomógł jej i jej mężowi kupić ich pierwszy dom. Najwyraźniej nigdy nie kupił żadnego dla siebie. Moje dzieci zdecydowanie są do niego podobne… tak jak i ja. Jestem bardzo dumna z niego i jego osiągnięć… Czuję, że jest teraz w pokoju. To bardzo pocieszające uczucie. Zadzwoniłam na cmentarz, gdzie jest pochowany i powiedzieli mi, jak mogę go znaleźć, jeśli kiedykolwiek będę miała szczęście przyjechać do L.A.” W tym czasie mieszkała w Teksasie.
Dick ma również notatki z rozmowy telefonicznej z siostrzenicą Mickeya, Marlene, która zapamiętała go jako zabawnego wujka, którego wszyscy lubili. „Wciąż miał ten szalony śmiech” – wspominała. „Dzieci z naszego sąsiedztwa gromadziły się wokół niego. Był zabawny w swoim towarzystwie”. O Our Gang „powiedział, że to było zupełnie inne życie. Patrzył na to jak na coś, co nie było do końca prawdziwe. To nie była dla niego taka wielka sprawa.”
Tylko garstka ludzi była obecna, aby być świadkami odsłonięcia mosiężnego markera Mickey’a Danielsa, w tym autor Steve Cox, Dick Bann i ja. Kiedy zbliżyliśmy się do wyznaczonego miejsca na cmentarzu Forest Lawn w Glendale, zobaczyliśmy znaczniki dla rodziców Mickeya, ale do tej pory jego szczątki były pokryte tylko trawą. Bob Satterfield był w kontakcie ze swoją zmarłą córką w Teksasie, ponieważ potrzebował jej zgody na realizację swojego planu. Nie była już przytomna, ale jej córka była w stanie wypełnić niezbędne formalności. Kampania Go Fund Me zebrała wymagane 1,700 dolarów. (Forest Lawn nalega na produkcję własnych nagrobków, co wiąże się ze znacznymi kosztami.)
Słońce było zasłonięte przez chmury, gdy spędziliśmy kilka spokojnych chwil myśląc o Mickey’u, podczas gdy Bob ustawił jego zdjęcie w ramce obok przystojnej mosiężnej tablicy, która teraz oznacza jego grób. Jako kinomani lubimy myśleć, że ludzie, których podziwiamy na ekranie, są obdarzeni beztroskim życiem. Prawda jest zazwyczaj bardziej złożona, tak jak w przypadku Mickeya. Ale nie mogłam się nie uśmiechnąć, patrząc na tę roześmianą twarz na zdjęciu z lat 20-tych. Mam nadzieję, że cokolwiek wydarzyło się w jego życiu, jest teraz naprawdę spokojny.